Pamiętam duży szum kiedy ukazała się powieść erotyczna "Pięćdziesiąt twarzy Greya" E.L. James oraz kontynuacje "Ciemniejsza strona Greya" oraz "Nowe oblicze Greya". Historia młodej dziewczyny i ekscentrycznego(mało powiedziane) milionera rozpalała do czerwoności. Same love story Greya z panną Steele jest dość romantyczne, mężczyzna skrzywdzony w dzieciństwie zakochuje się w niewinnej dziewczynie. Nie byłoby tego szumu gdyby nie "sceny łóżkowe" dość odważnie napisane, towarzyszące temu zabawki erotyczne, sznury do wiązania i co tam jeszcze było. Jednak przede wszystkim zadziałała reklama i szum medialny, który spowodował, że wiele kobiet zapragnęło przeczytać książkę, a nawet obejrzeć, gdyż książka została przeniesiona na duży ekran. Seria "Pięćdziesiąt odcieni" została przetłumaczona na 52 języki. Jeśli kogoś zbulwersowała seria "Pięćdziesiąt odcieni" to co powie o książce Blanki Lipińskiej "365 dni" i jej kontynuac...